Tam mieliśmy bohaterki, które ledwo co dotkną chociażby kropli wody (stąd nazwa), zmieniają się w syreny, a tutaj - o ile się nie mylę - mamy bohatera, który ledwo co wyjdzie z wody, to zamienia się w człowieka, a gdy wejdzie do niej znowu, to na nowo zmienia się w tego ryboluda.