Pamiętam, jak biłam się z mamą, a potem z siostrą, na patyczki/palemki do drinków/rurki do soczków/wszystko odpowiednio długie, naśladując scenę walki Daffy'ego z Sylwestrem (nie, nigdy nie lubiłam być księżniczkami, za wyjątkiem tych wojowniczych), wyjąc na całe gardło "En garde" - fascynowało mnie szalenie to...